poniedziałek, 1 czerwca 2015

Motanki - słowiańskie lalki

Nie mogły nie zawitać w Domu Mokoszy :)
Najpierw w mojej głowie, potem dostałam trzy od pewnej Wiedźmy, aż w końcu dojrzałam do tego, żeby je sama robić :)
Motanki - słowiańskie lalki magiczne. Lalki amulety, które miały spełniać życzenia, przynosić zdrowie, pomyślność, być powiernicami młodych mężatek, matek, pamiątką w daleką podróż, amuletem na zdrowie, na szczęśliwy poród, na obfite plony itp.
Motanki - ponieważ sie je mota - laleczki te robi się bez zszywania, tylko skręcając, wiążąc, motając.
jesli temat Was interesuje - polecam zajrzeć tu: http://przypiecek.blogspot.com/2013/11/lalki-motanki.html. W Przypiecu jest to obszernie opisane.

Ja zakochałam się w nich już dawno, od razu do mnie przemówiły. Ale jakoś nie miałam odwagi, by się za nie zabrać.
Niesamowity jest sam proces tworzenia - mam wrażenie, że lalka jest "żywa" od samego początku, od momentu, gdy skrzyżuje się zwój materiału, który ma być tułowiem z tym, który ma pełnić funkcję rąk :) A gdy zakłada się jej na samym końcu chustkę na głowę ma się wrażenie, że zaraz powie - no, nareszcie!
:D na pewno niedługo zrobie warsztaty, żebyście mogli się zapoznać z tymi uroczymi istotkami magicznymi :)
A teraz trochę zdjęć motanek, które do tej pory zrobiłam :)
I udanego Dnia Dziecka - spełnienia marzeń :)















13 komentarzy:

  1. Jesteś niemożliwa. One są fantastyczne. Chętnie skorzystam z instrukcji, bo przeszła mi myśl, ze można zrobić taką dużą, posadzić na drewnianym krześle i uśmiech nie schodziłby nikomu z twarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj pewnie, że można by :) A latem zrobić taką z lnu i słomy np :)

      Usuń
  2. Jakie cudne! Chciałabym taką Mokoszową Motankę na chudnięcie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje :) Będę robić więcej, to i taka na odchudzanie się znajdzie :)

      Usuń
  3. Są przepiękne! I od razu skojarzyła mi się lalka, którą moja Babcia mi motała ze szmatek, bez szycia, właśnie w taki sposób, jak powstają Twoje motanki. Mała byłam, nie wiedziałam, że to stary słowiański sposób, ale magię tych lalek odczuwałam mocno. Zresztą, co tu dużo mówić, moja babcia była Czarownicą. Dlatego wszystko, co wychodziło spod jej rąk, było magiczne. Uściski dla Was!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowite! Piekna historia! pewnie już jej nie masz? A może zdjęcie?

      Usuń
  4. Baaardzo klimatyczne lalki! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie z innego wieku powiało historycznym klimatem... Super wyszły

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda - dawne, słowiańskie, ludowe, każda powstawał z myślą o konkretnej osobie :) Dziękuje!

      Usuń
  6. Piękne wyszły! Marzenia zasiane... Teraz tylko chuchać, dmuchać, pieścić je i czekać! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Dziekuję, bardzo mi miło, że do mnie zajrzałaś :)

      Usuń
  7. Czy takie motanki moga być zrobione z używanych, starych ubranek moich dzieci, czy muszą być to nowe materiały? Czy wystarczy je oczyścić w rytuale, aby nie zaszkodziły tym, którzy używali już materiału? Chciałam zamotać Anioła na oczyszczenie swojej energii..

    OdpowiedzUsuń

Chyba nie ma się co łudzić...

....że będę prowadzić regularnie tego bloga... łatwiej jednak nam jest to robić na fb, bo szybciej wstawia się posty i szybciej jest reakcja...