A na bunkrach przywitała nas piękna złota jesień:)
Na wejściu wita armata... |
Oraz żołnierz Marcin Barnowski;) |
Armata to zawsze najlepsza atrakcja:) |
Widok z mojego ulubionego okopu |
Po sezonie letnim pojawia się również wiele osób zaciekawionych bunkrami |
Na stanowisku |
Żołnierz Niunia |
Widok na port. Latem zasłaniało go wesołe (khe, khe) miasteczko... |
Idziemy już? Chwila, ktoś dzwoni! |
Te telefony naprawdę działają!!! |
No, a teraz nad morze:)
Hopsa! |
Tatusiu, zapnij się! |
Byłam, widziałam, macałam:) bunkry oczywiście:)
OdpowiedzUsuńWidzę znowu zmiana na blogu. Podoba mi się:) poprzedni szablon trochę mnie przerażał...
Tak, zmiana, bo kilka opcji w tamtym szablonie nie było dostępnych, które nam bardzo ie przydają;)
UsuńMój synalek (4lata)tak zakochał się w bunkrach, że musimy jeździć w każdą niedzielę! Na szczęście mamy ich pod dostatkiem w mazurskich lasach. Przy okazji wizyty nadmorskiej zawitamy i do Waszych.
OdpowiedzUsuńOoo, to koniecznie musicie do nas zawitać:)
Usuńbyłam przy bunkrach w Ustce w 1997 roku - i jeżeli to te same obiekty - to wtedy nie były zagospodarowane turystycznie. Fajnie,że teraz są :)
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe, że to te, chociaż jest tego trochę u nas. No i zagospodarowane zostały dopiero w tym roku. Nie będę ukrywać, że mieliśmy w tym spory udział:)
UsuńA co się stało z włosami???
OdpowiedzUsuń:D poszły sobie na zawsze w diabły:)
Usuń