No i wielkie wydarzenie, czyli pierwszy BAL Jagódki:)Przebranie kotka nie zajęło dużo czasu (bo wiedziałam, że rano usłyszę - mamo, ja się nie ubiorę w to) ale było efektowne i najważniejsze, że Jagódka byłą szczęśliwa:)
Stres był, prezenty, paczki, Mikołaj i Śnieżynka, super zabawa i wspaniałe wspomnienia;)
Pamiętacie swoje bale???
ale Wam fajnie!!! poszłabym na bal popatrzeć na radosne podrygi Córci :)
OdpowiedzUsuńa swoje bale pamietam... biedronka byłam i czerwonym kapturkiem, tylko tata nie zdjął mi czarnych kaleson co widac na zadjęciach :)
Hahahaha:D
UsuńA ja pamiętam, że byłam gwiazdką i czerwonym kapturkiem :) i bałam się Mikołaja:)