piątek, 30 października 2015

Nimfa Leśna i inne...

Tak nazwałam paterę, którą ostatnio zrobiłam.
Wygląda, jakby liście, które już spadły z drzewa powoli przesuwały się po tafli stawu leśnego....
Jest to w sumie dość spory półmisek, na 38 cm szerokości, więc dużo pysznych przekąsek się na nim zmieści i całkiem miłe będzie pewnie odkrywanie go poprzez zjadanie kolejnych, żeby zobaczyć, jak całość wygląda :)
Ale ja tu gadu-gadu, a półmiska już dawno nie ma :D Wiadomo - póki liście leżą, mogę zrobić kolejny.



 A to jeszcze 3 patery, które powstały w tym samym czasie i pewien wspaniały brat kupił wszystkie cztery, łącznie z Nimfą, dla swojej wspaniałej siostry, ponieważ stwierdził, że jest to komplet i rozdzielać go nie można :D







Miłego weekendu Wam życzę. Mam nadzieję, że po świętach znów będę mogła Wam pokazać, co u nas nowego a propos remontu.
Niestety nie zawsze jest kolorowo, jak to na budowie. Wczoraj kabel z prądem został przewiercony, okazało się też, że cena drzwi i okna nie jest taka, jaka była i jeszcze inne sprawy, które podczas remontu nagle wychodzą...
Ale trzeba być twardym, dopinać swych celów i nie dać się oszukiwać - zawsze pytać, czy cena podana przez producenta jest ceną netto, czy już brutto!

8 komentarzy:

  1. Cudowny komplet! I jaki pouczający! Mnie przydałaby się cała zastawa z nazwami drzew i adekwatnymi listkami- bo wstyd się przyznać, ale rozróżniam zaledwie kilka drzew. Nimfa Leśna jest zachwycająca, nie wiem jak zwalczę pokusę zamówienia bliźniaczki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale po co zwalczać tę pokusę? ;)
      Dziękuję za miłe słowa.
      I muszę przyznać, że ja w sumie też się dopiero teraz tego wszystkiego uczę :)

      Usuń
  2. PIękne tge patery. Nimfa najciekawsza ale pozostałe również piękne. Też bym nie rozdzielała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pod wielkim wrażeniem!
    Mam ambę na tle ceramiki z wiernym odtworzeniem wzorów roślinnych lub zwierzęcych...Chyba muszę ciułać grosze na jakąś, małą choćby :)Z brzozą lub jesionem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo będzie mi miło :D
      ja uwielbiam rosliny odbijać w glinie :)

      Usuń
  4. Wzruszyłam się czytając to... co do remontu, to takie sytuacje muszą być. To jest wpisane w scenariusz każdej budowy. Muszą być tez tematy fo późniejszych opowieści. Na przykład ja plakalam jak zobaczyłam swój sufit, fachowcom zabrakło miejsca to puścili pod skosem. Mój kochany brat zabrał mnie na piwo i zaproponował kilka rozwiązań. Potem było jeszcze kilka sytuacji, które teraz nawet bawią, choć przerażały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. N ja też liczę na takie zakończenie sytuacji, bo dzis to chciało mi sie płakać ze dwa razy...

      Usuń

Chyba nie ma się co łudzić...

....że będę prowadzić regularnie tego bloga... łatwiej jednak nam jest to robić na fb, bo szybciej wstawia się posty i szybciej jest reakcja...