poniedziałek, 15 lutego 2016

Zatrzymanie w czasie, czyli weekendowe szaleństwo :)

Ech... Uwielbiam taki czas, gdy czas na chwilę się zatrzymuje i można się zadumać, pomyśleć, poczuć, że życie stanęło na chwilę w miejscu :)
A stało się to za sprawą przyjazdu mojej przyjaciółki, Marianny, którą może znacie z dość popularnego bloga ;) --> Dzieje Kuchennej Wiewióry Marianna
Rozmawiałyśmy godzinami, gotowałyśmy, upiekłyśmy chleb i pyszne ciacho. Oczywiście była też ceramika, sesja zdjęciowa i spacery po lesie. Szkoda, że było dość mokro, więc większość czasu spędzaliśmy przy ciepłym ogniu kominka...co było bardzo miłym zamiennikiem ;)

Na początek foto-relacji - fajowa zabawa, przy której dzieciaki spędziły bardzo dużo czasu :D
Dzień wcześniej w misce zostały wodą zalane malutkie zabawki, a na drugi dzień - odkuwanie ich z lodu - to była prawdziwa frajda :D

 Marianna pokazała mi, jak zrobić chyba najłatwiejszy chleb na świecie, którego składniki dosłownie miesza się łyżką przez pół minuty wieczorem, a na drugi dzień przekłada się do go do gara i piecze ;) Macie ochotę spróbować? KLIK
Chleb jest przepyszny - ma chrupiącą skórkę a w środku jest przyjemnie wilgotny. Polecam :)

 Nasze kuchenne okno, w którym pewnie cały czas było nas widać, bo kuchnia była naszym żywiołem przez ten czas :) Poza tym wielki stół, który w niej stoi sprzyja przyjacielskim rozmowom.
 Kolejny przysmak - ciasto zebra :) Pyszne!


 Gdy chlebek ostygł, na co czekałam bardzo niecierpliwie, można było nareszcie go schrupać!

 Wspominałam wyżej, że była też sesja foto. To malutka zapowiedź tej sesji (muszę ją najpierw przygotować porządnie, zanim pokażę). Powiem jedno, że w środku zimy takie zdjęcia - współczuję Mariannie :D Ale to sami zobaczycie następnym razem ;)

No i jeszcze miseczka, która powstała dla Marianny, a którą już możecie oglądać na jej kulinarnym blogu wraz ze smakowitymi bułeczkami... Mniam!

Było wspaniale! Czekam na kolejne Wasze wizyty, Kochani!!!!

 A na koniec mała zapowiedź tego, co powstaje :) Zaanieliłam się trochę, co jest mocno dziwne, bo nie przepadam za robieniem aniołów, ale te tak bardzo chciały wyjść na świat, że powstały w ciągu jednego dnia :) Teraz czekają na pierwszy wypał:)

10 komentarzy:

  1. Jak ja kocham Twój klimat. Odpłynęłam. Miseczka cudna, chlebek już w misce czeka na swoje 12 godzin. Już czekam na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło, dziękuję :) Staramy sie, żeby naszym gościom chciało się do nas wracac :)

      Usuń
  2. cudownie było Was odwiedzić! dzięki za wszystkie chwile :)
    juz czekam na kolejna podróż w czasoprzestrzeni!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też :D i jestem pewna, ze szybko nastapi! Wiosna idzie, musimy na sesji ją uchwycić!

      Usuń
  3. Cudownie jest przyjmować przyjaciół. Domowe ciepełko i duża przestrzeń bardzo temu sprzyja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, pamiętaj, że obiecałaś, że i Wy nas kiedyś odwiedzicie :D

      Usuń
  4. Ale cudnie... uwielbiam Was, Kobiety! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, ostatnio z Marianną rozmawiałyśmy, że Ty jesteś Czwarta.... W sumie nie wiem, która jest pierwsza, czy trzecia, ale sęk w tym, że musimy sie kiedyś we cztery spotkac...

      Usuń
  5. Ale się działo!!!! huhu
    Fantastycznie - czuć tę energię, pozytywne wrzaski i salwy śmiechu!

    OdpowiedzUsuń

Chyba nie ma się co łudzić...

....że będę prowadzić regularnie tego bloga... łatwiej jednak nam jest to robić na fb, bo szybciej wstawia się posty i szybciej jest reakcja...