Źródłosłów imienia bogini próbuje wywodzić się od prasłowiańskiego rdzenia mok-, oznaczającego "moczyć" i "mokry".
Dniem tygodnia poświęconym Mokoszy był piątek.
Kult bogini (Mokosz) został później zastąpiony kultem Matki Boskiej – kultem maryjnym i św. Piatnicy (Pietki, Paraskiewy), a także świętej Mokriny.
W folklorze wschodniosłowiańskim Mokosz przetrwała pod postacią ducha domowego, w postaci kobiety z dużą głową, przędącego nocą wełnę i strzygącego owce. Zanim się pojawi, słychać warczenie kołowrotka. Zostawiano jej przy nożycach małą ofiarę z kłębka wełny, a przy świętach składano ofiary z żywności.
Do dziś zachowały się tradycyjne ręczniki północnorosyjskie, na których wyobrażano – według hipotezy Borysa Rybakowa – abstrakcyjną postać Mokoszy. (cytat za Wikipedia)
Słowianie zawsze darzyli ziemię nabożnym szacunkiem, wiążąc z nią liczne tabu – niedopuszczalne było spluwanie na nią bądź bicie jej kijem. Przed rytualnym nadejściem wiosny nie wolno było uprawiać orki ani podejmować innych prac wiążących się z kopaniem w ziemi. O głębokiej czci Słowian dla ziemi świadczą również rozmaite obyczaje, m.in. kładzenia na niej noworodka. (cytat za http://pantheion.pl/?art=Mokosz)
kobieta z kołowrotkiem... zaraz, zaraz...
OdpowiedzUsuńTak, ale przede wszystkim Matka Ziemia :)
Usuń