Zrobiony na zamówienie zestaw mydelniczek. Ja bardzo lubię te odbijane liście. Nie ma to jak natura, która podpowiada mnóstwo rozwiązań:)
Te są już w nowym domu, ale zamówienia mile widziane;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chyba nie ma się co łudzić...
....że będę prowadzić regularnie tego bloga... łatwiej jednak nam jest to robić na fb, bo szybciej wstawia się posty i szybciej jest reakcja...
-
....że będę prowadzić regularnie tego bloga... łatwiej jednak nam jest to robić na fb, bo szybciej wstawia się posty i szybciej jest reakcja...
-
Akcja "Kupujmy nasze rękodzieło" ma na celu przypomnieć wszystkim, żebyśmy pamiętali o rodzimych wytwórcach, wspierali nasz krajow...
śliczne są, będą urocza ozdobą umywalki.)
OdpowiedzUsuńcudne!!! jak zwykle zresztą ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne. Uwielbiam takie naturalne przedmioty.
OdpowiedzUsuńPiękne są te Twoje mydelniczki. Zazdroszczę umiejętności, talentu... też bym chciała umieć :)W związku z tym, że Acery (klony dla niewtajeniczonych) znajdują się na początku listy moich ulubionych drzew wybieram pierwszą i powoli zaczynam chorować na nią :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Cieszę się, że się podobają:) Ja własnie też bardzo lubię naturę. Acery - nie znałam tej nazwy:D
OdpowiedzUsuńAcer platanoides to łacińska nazwa klona pospolitego - liść z pierwszej mydelniczki (zboczenie zawodowe :))Bardzo mnie ucieszył Twój mail :D
Usuń;)
UsuńNie wiem jak się robi takie cuda, ale są po prostu przepiękne! Patrząc na te listki chyba pokocham jesień :)
OdpowiedzUsuńChciałam przy okazji zaprosić na moje candy!
Pozdrawiam ciepło
Magda
:) dziękuję!
Usuńja kocham jesień:) dziękuję za zaproszenie!
Pozdrawiam!