piątek, 2 listopada 2012

Dziady, karaboszki kontra Halloween

I jak tu się nie irytować... że niby ze sHameryki do nas dotarło to świętowanie halołinowe... te dynie i inne popkulturowe cudactwa. Wypowiada się niepochlebnie kościół, choć nie tylko...
Moi drodzy nie zapominajcie, że święto to zawdzięczacie swoim pogańskim praprzodkom żyjącym na terenach obecnej Rzeczpospolitej... Dziady, o których tu piszę są przedchrześcijańskim obrzędem Słowian obchodzonym dwa razy w roku – wiosną i jesienią. Jego zasadniczym celem było nawiązanie kontaktu z duszami zmarłych i pozyskanie ich przychylności. Światła, które ongiś palono, aby ułatwić duszom zmarłych przodków odnalezienie drogi do domu na przygotowaną strawę, przetrwały do naszych czasów w formie zniczy na cmentarzach. A tak popularne dynie, to nic innego, jak karaboszki, czyli w dawnych czasach rzeźbione w drewnie maski przedstawiające duchy przodków.
Przykre jest, że w Polsce nie uczymy naszych dzieci  pięknych tradycji i mitologii słowiańskiej... wszyscy za to wiedzą kto to Zeus... ehhh

Podsumowując Halloween. Piękna tradycja w formie dość kiczowatej, bo z USA...

18 komentarzy:

  1. No właśnie sobie z moim lubym jakiś już czas temu gadaliśmy o tym, skąd się wzięło Halloween.
    We Francji nie ma halloweenowego szaleństwa i ze smutkiem stwierdzam, że niestety nie ma prawie wcale zniczy na cmentarzach:( ...na pocieszenie są kwiatki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to faktycznie trochę szkoda, bo akurat palenie ogni to wspaniały zwyczaj - piękny, taki sentymentalny, a zarazem jaki efekt:)

      Usuń
  2. dlatego księża chcą nas udusić, gdy obchodzimy to święto

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie...
      Dla nas ważna jest data 2 listopada, a nie 1-szy, czyli święto sztucznie wprowadzone przez kościół.

      Usuń
  3. Kościoła i księży to ja się nie boję :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio nie zaprosiłam do domu Jehowych. Córcia zapytała czemu, bo to miłe Panie były, na odparłam, że nie chciałam z Paniami rozmawiać o bogu bo w niego nie wierzę. Jakież oburzenie było Córci!!! powiedziała mi, że ona wierzy w bogów w Herkulesa na przykład :)
    A a propos Halloween to my nie obchodzimy tego "święta", tak jak i walentynek bo do obrzydliwości komercyjne. Kulinarnie dynie uwielbiam, a brat mój za młodu chodził z kolegami, na pola doświadczalne SGGW, na szaber dyniowy w przeddzień takowego. Ot takie tam dyniowe wspominki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, pamiętam, że ona w Herkulesa wierzy:D
      Hmmm, my w sumie też nie obchodzimy, traktujemy je bardziej jako jeden z ciekawszych dni z kalendarzu słowiańskim:)

      Usuń
  5. Nie wiedziałam, że dwa razy w roku! Musiało mi gdzieś umknąć, gdy zagłębiałam się w temat. Szkoda, że teraz obrzęd Dziadów znamy tylko z Mickiewicza (a i tak większość myśli, że to sobie wieszcz sam wymyślił) bo tradycje słowiańskie i rodzima wiara są piękne. Chociaż Halloween też jest ciekawe, ale raczej w nieskomercjalizowanej formie. Jakoś mnie od tych hamerykańskich wymysłów odrzuca;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie my też cenimy sobie nasze rodzime tradycje:) A co do Mickiewicza - część o Dziadach, to nasza ulubiona część Dziadów:) Szkoda, że znamy ten obrzęd tylko z tego dramatu, ale dobre i to:) Przynajmniej każdy Polak wie, co to takiego albo chociaż kojarzy:D

      Usuń
  6. Dla niektórych słowa "pogańskie obrzędy" brzmią groźniej niż "święta sprowadzone z Ameryki".
    Wolą nie wnikać co i jak?
    Dzieci lubią się bawić i w ten zabawowy sposób przyjmują to święto. Krzywdzą je duchowni i katecheci strasząc je opowiadając im o satanistach, o których dzieci nic do tej pory nie wiedziały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, właśnie, oni bardzo straszą te biedne dzieciaki....dużo się na ten temat nasłuchaliśmy....I masz rację - poganie - to brzmi dość pejoratywnie...niestety.

      Usuń
  7. Witaj, wstąp na mojego bloga po niespodziankę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Już Was zalinkowałam do Domu Mokoszy :-) u siebie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mi się podoba Twój post :))) I masz rację, że o wszystkim w Polsce się mówi, tylko nie o naszych korzeniach. Nawet jednego króla pomija się zupełnie w historii, tylko dlatego, że popierał pradawne wierzenia....
    Czy mogłabym pokazać Wasze zdjęcie z tego postu u siebie na blogu (oczywiście z podaniem linku).
    Też chcę napisać o tym parę słów. Z góry dzięki i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D jasne, jasne, udostępniaj, podaj autora i potem podaj proszę namiary, gdzie wstawiłaś, chętnie obejrzymy:)

      Usuń

Chyba nie ma się co łudzić...

....że będę prowadzić regularnie tego bloga... łatwiej jednak nam jest to robić na fb, bo szybciej wstawia się posty i szybciej jest reakcja...