Praca, praca, czyli to co lubimy:)
Wybaczcie, że nie daję znaku życia na Waszych blogach, że nie komentuję, że mało mnie, ale praca nas pochłania, u nas już przygotowania do sezonu trwają.
Dziś święto zakochanych, nie nasze rodzime, ale co tam - wszystkich trzeba szanować. My jak zwykle pod koniec tygodnia mieliśmy gości w pracowni i świetnie się bawiliśmy, każdy wyszedł od nas z malutkim drobiazgiem walentynkowym oraz, mamy nadzieję, uśmiechem:)
A było tak:
|
Kowal przy glinie;) To ciekawe:D |
|
Pani Ania - mistrzyni wizerunków koni - tym razem pierwszy raz przy glinie, bo zawsze z pędzlem i płótnem. |
|
Basia, moja zdolna studentka, tym razem nie na lekcjach uniwersyteckich , tylko na Polepiuchach:) |
|
U nas różne dziedziny rękodzieła się spotykają:) |
|
Kowalskie dziecię z czarnym Czartem:) |
|
Kowalskie dzieło - mówiłam, że ciekawie będzie;) |
|
Komplet dzieł pani Ani |
|
Basia ocenia swoją misę na włóczkę - naszym zdaniem - rewelacja!!! |
|
U nas nigdy nie jest nudno:) |
Dziękujemy i zapraszamy ponownie!!!
Do zobaczenia za tydzień:)
Bylo kapitalnie i jak zawsze zrobiłaś świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńMój kubasek jest maleńki, mieści kawy tylko kilka łyczków.
Ale jest śliczny:) Na espresso:)
UsuńBoski jest :D
UsuńA wielkosc tego kubaska bym bardziej potraktowala jako zapowiedz wiekszego. :D
Super :D
Pozdrawiam :)
Basieńko, od razu szukałam Ciebie na zdjęciach!
OdpowiedzUsuńDziewczyny, bardzo Wam zazdroszczę tych spotkań, tych doświadczeń.
Dziękujemy, Jagodzianko:) To prawda, takie spotkania są bardzo inspirujące, ale i mobilizujące:)
UsuńTakie spotkania są wspaniałe, motywujące i energetyzujące! Zdjęcia są po prostu zawodowe :)
OdpowiedzUsuń:D Dzięki!!! No właśnie, mobilizacja na najwyższym poziomie:)
Usuńja powiem tylko... ehhh :( buziaki :)
OdpowiedzUsuńDawaj do Ustki:)
UsuńWitajcie. Pozdrowienia z łóżka szpitalnego w trakcie kapiącej 11 kroplówki chemii ale co tam ;-) nie daję się! Pozdrawiam was bardzo , bardzo serdecznie. Cieszę się okrutnie ,że u Was tak wesoło i pracowicie ;-). Aż miło popatrzeć ;-). Dzieła cudne i najważniejsze , że każdy miał dobrą zabawę. U mnie mnóstwo zmian ale nie będę zanudzał , wszystko na moim blogu. Nie ukrywam ,że z wielka radością Was odwiedzam , bo stanowicie dla mnie swoista inspirację . Miłego dnia i wszystkiego najlepszego. Pozdrawiam , Grzegorz.
OdpowiedzUsuńWitaj! Dziękujemy za odwiedziny i trzymamy kciuki, żeby kroplówka dobrze spływała:)
UsuńMiło jest być dla kogoś inspiracją, to bardzo, bardzo budujące! Trzymaj się!
Wspaniale spędzony czas i cudne prace !!! Dlaczego jesteście tak daleko !!!!
OdpowiedzUsuń:D zapraszamy na wakacje do Ustki:) Dziękujemy za odwiedziny:)
UsuńPrace do pozazdroszczenia i zgrana ekipa :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Aguś:) Zapraszam częściej!
UsuńTeż bym chciała tak się spotkać i potworzyć... Niestety moi znajomi- znajome wybrały karierę;-( Ale Was cieplutko pozdrawiam i życzę radości!
OdpowiedzUsuńLawendo - ja właśnie dzięki ceramice poznałam nowych ludzi:) Każdy znajomy znalazł swoją drogę, ale warto było czekać, żeby poznać tych nowych:)
UsuńNo proszę jak u Was praca twórcza wre :) Widać, że pani Ania to mistrzyni od koni - cudna praca :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:D to prawda, pani Ania maluje przepięknie, i robi jeszcze inne fantastyczne rzeczy - być może kiedyś opowiem o Niej więcej:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie:
http://blogowanko-jagodzianka.blogspot.fr/2013/02/piatek-pod-wyzwaniem-na-perowo-ze.html
O, dzięki, dzięki:)
Usuń